Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pon 0:04, 11 Paź 2010    Temat postu:

Anonymous napisał:
mamusia zmarła;( to był przerzut na mózg. ja chcę do niej! chcę do mojej mamuni;( Boże to tak boli;(;(;(;(;(




Wyrazy wspolczucia.....Moja mama otrzymala diagnoze we wtorek....Jutro chemia-nie wiem gdzie,Bydgoszcz,Torun,Grudziadz......?????

Jestem z Toba ....Mam nadzieje ,ze......Nie wiem......
Pozdrawiam
wieloj
PostWysłany: Śro 18:05, 22 Wrz 2010    Temat postu:

Anonymous napisał:
mamusia zmarła;( to był przerzut na mózg. ja chcę do niej! chcę do mojej mamuni;( Boże to tak boli;(;(;(;(;(

Witaj miły Gościu.
Wyrażam Ci szczere współczucie z powodu śmierci Mamy.
Na pocieszenie przytoczę Ci słowa wielkiego pisarza i poety Paulo Coelho.
"Tragedie zdarzają się wszędzie. Możemy doszukiwać się przyczyn, winić innych, wyobrażać sobie jak odmienne byłoby bez nich nasze życie. Ale wszystko to nie ma znaczenia, zdarzyły się i koniec. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę.".
Z wyrazami szacunku.
Wiesław. Administrator.
Gość
PostWysłany: Wto 23:00, 21 Wrz 2010    Temat postu:

mamusia zmarła;( to był przerzut na mózg. ja chcę do niej! chcę do mojej mamuni;( Boże to tak boli;(;(;(;(;(
tita.9
PostWysłany: Śro 15:36, 11 Sie 2010    Temat postu:

Witam Cię Gościu! ( bo nie wiem jak masz na imię)
Ja mam podobną suytuację do ćiebie, tyle że dotyczy mojego taty. Również jeździ an dializę co drugi dzirń i jego stan psychivczny nie jest zadowalający. Jak możesz to podaj mi swój e-mail to sobie porozmawiam i wymioenimy się informacjami.
pozdrawiam, Monika
Gość
PostWysłany: Pią 21:18, 06 Sie 2010    Temat postu: PROSZĘ O POMOC ;(

witam. jestem tutaj nowa. nie mogę sobie poradzić z obecna sytuacją. moja mama jest chora na szpiczaka. przebywa w szpitalu już 1,5 miesiaca. od ponad 2 jest unieruchomiona. ma patologiczne zlamanie 3 kregow ledzwiowych i 1 krzyzowy. oraz inne mniejsze zmiany w kregoslupie. ma male nacieki na czaszce. njej nerki praktycznie nie pracują. co drugi dzien ma hemodialize przez 'cewnik' w szyji. baaaaaardzo mało je. kiedy ją karmie schodzi mi 2 godziny i zje kilka lyzek zupy. od dwoch dni dostaje chemie. jest to jednak wersja okrojona ze wzgledu na nerki. od tygodnia jej stan psychiczny ulegl strasznej zmianie. otóz wczesniej byla radosna chciala rozmawiac itd. na wiadomosc o tej chorobie zareagowala zaskakujaco dobrze. nie przejmowala sie tym. stwierdzila ze bedzie dobrze. jednak od tygodnia jest okropnie. ma okropne zaburzenia swiadomosci: nie wie gdzie jest nie rozpoznaje ludzi(tylko mnie moje rodzenstwo i tate rozpoznaje) jest agresywna, nie pozwala sie dotknac w ogole nie wie co sie dzieje. blagam o pomoc, rade cokolwiek co mi pomoże przetrwac, jestem zrozpaczona;(
Gość
PostWysłany: Pon 23:38, 22 Mar 2010    Temat postu: Zmiany psychiczne u osób chorych na szpiczaka

Witam, u mojej babci (78lat), wykryto szpiczaka latem ubiegłego roku. Na początku choroba przebiegła łagodnie, jednak od jakiegoś czasu babcia straciła praktycznie kontakt z rzeczywistością, jest agresywna, dość wylgarna. Chciałam zapytać czy ktoś z Was spotkał się z tym i co najważniejsze - czy to są stany przejściowe, czy już tak zostanie?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group