Forum Forum chorych na szpiczaka Strona Główna Forum chorych na szpiczaka
Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szpiczak

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum chorych na szpiczaka Strona Główna -> Forum testowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jozef001




Dołączył: 13 Mar 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Pią 21:40, 15 Mar 2013    Temat postu: Szpiczak

Witam

Napiszę ci co było dalej 8 styczeń zaczęły się ostre dializy

z główny wkuciem.

Nerki nadal nie chciały ruszyć znikome ilości moczu wtedy właśnie określili

na sto procęt że to szpiczak.

Konsultując z hematologiem przewieźli na hematologie na Staszica wLublinie.

około 21 .01.2013 była już na hematologi po badaniach dostała pierwszą hemie .

Cały czas dializy nerki nadal nie ruszyły około 04.,02.2013 całkiem się pogorszyło

cały organizm został zakażony ,05.02.2013 została przewieziona na OIM

Główne wkucie w serce wszystka aparatura jaka możliwa.

07.02.2013 zmarła

Dlatego jak to pisze aż przechodzą mnie dreszcze.

To była wspaniała kobieta miała 64 lata

I nierozumień jak dwa miesiące wcześniej było wszysto okej jak ocenił

neurolog po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu na neurologi w Radzyniu Podlaskim

Jeszcze była taka wersja że na neurologi przychodzi lekarz mówi że wyniki są bardzo złe a po piętnastu minutach mówi że zaszła pomyłka

z wynikami i są bardzo dobre na drugi dzień do domu tak mówiła teściowa że jej tak powiedział to nam już później mówił jak była w Lublinie.

Dlatego piszę że po wypisaniu z neurologi dwa miesiące i bardzo szopko wszystko się potoczyło

przecież dwa miesiące przed smiercioł to musiało być trzecie stadium to znaczy ostatnie .

Jak byś do tego mojego opisu się ustosunkował odpisz.

Pozdrawiam Życzę Zdrówka

Józef


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
alicjaBa
Gość






PostWysłany: Nie 18:29, 17 Mar 2013    Temat postu: diagnoza szpiczaka....

co chodzi o diagnoze szpiczaka w Polsce niestety mam tak same złe doświadczenia jak jozef001, moja ś.p. Mama długie lata leczona była na zwyrodnienia kregosłupa,na nadciśnienie, miała co miesiąc robione badania,prześwietlenia i madra pani doktor nic nie wykryła przez tyle lat. W koncu 04.10.12. jakaś bystra pani doktor w szpitalu w naszym miescie , do którego trafiła moja Mama z okropnymi bólami "zajarzyła " że to właśnie moze być szpiczak , zleciła stosowne badania i za 4 dni moja Mama już była na hematologii gdzie lekarze bez jakiegokolwiek zaangażowania zaczęli leczyć Ją sterydami gdyz był to koniec roku i szkoda było już zachodu by wystosować wniosek do nfz-tu o Valcade , po 3 dniach całkowicie wysiadły nerki, trafiła na nefrologię i od tego czasu z dnia na dzień było tylko gorzej,złamane dwa kregi, straszna anemia, pogłebiająca się , nerki z tygodnia na tydzień przestawały wydalać mocz az wreszcie zupełnie Mama nie oddawała moczu, zgłaszałyśmy to w stacji dializ ale stwierdzali mądrzy lekarze że tak może byc , lekceważyli każde nasilenie bólu i każde złe samopoczucie , stwierdzali nawet że moja Mama jest za wrażliwa ...... co ja uznałam za bezczelność z ich strony, w końcu trafiła 12.12.12. na kolejną , jak sie okazało za kilka dni , ostatnią chemię , po dwóch dniach pobytu na hematologii lekarze stwierdzili że Mama ma lepsze wyniki , nie wiem co to znaczyło lepsze ale tak powiedzieli, moja Mama była przeszczęśliwa i z radością wróciła do domu a za 3 dni już nie żyła !!!!!!!!! Mimo że nie oddawała moczu , wlewali w Nią hektolitry kroplówek nie robiąc nic by ściągnąć na dializach odpowiednią ilośc płynów, 17.12.12. o godz 3 nad ranem dostała zatoru, zapaści,udaru i trafiła do miejscowego szpitala gdzie zupełnie jej nie ratowali , machnęli reka i czekali 12 godzin az umrze i umarła w strasznych cierpieniach na niewydolność krążeniowo -oddechową . Takie są moje doświadczenia z diagnozowaniem i leczeniem szpiczaka w naszym kraju. Bezduszność, znieczulica , bark doświadczenia , wiedzy , empatii i współczucia to obraz naszej służby zdrowia a moja Mama była najwspanialszą kobieta i człowiekiem jakiego znałam i znam , zostałam sierota , zupełnie sama ale nasza walka z jej choroba była walką z NFZ , lekarzami i pielęgniarkami ........Umarła w 2,5 m-ca po diagnozie , późno postawionej i złym leczeniu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jozef001




Dołączył: 13 Mar 2013
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LUBLIN

PostWysłany: Pon 22:36, 18 Mar 2013    Temat postu:

Współczuje ci alicjaBa
wszystko co napisałaś o naszych lekarzach to prawda
nauczyli się tylko kasę brać i prywatne gabinety roztwierać
na zachodzie po diagnozie szpiczaka chory automatycznie dostaje Valcade
a u nas za czym przejdzie wszystkie procedury jest już na tamtym świecie
nie bójcie się podawać miejscowości gdzie leczą i leczyli waszych bliskich na szpiczaka
u nas lekarze do pracy idą jak za karę to ja mówię niech zmienią pracę jak mają pracować z przymusu [ oczywiście nie wszyscy są wyjątki ]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum chorych na szpiczaka Strona Główna -> Forum testowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin