|
Forum chorych na szpiczaka Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ola
Gość
|
Wysłany: Nie 14:18, 25 Paź 2009 Temat postu: Witam |
|
|
Mój tata ostatnio całkiem przez przypadek dowiedział się że ma bardzo złe wyniki krwi. Lekarze podejrzewają szpiczaka badź chłoniaka ale jeszcze nie przeprowadzili dokładnych badań więc nic nie jest jeszcze wiadomo. Z tego co podejrzewają zaatakowany jest szpik kostny. Mój tata nie ma zadnych dolegliwości, a jego samopoczucie jest bardzo dobre. Chciałabym się dowiedzieć czy w takim wypadku choroba ta może okazać się bardzo słabo zaawansowana i czy złe wyniki krwi mogą być spowodowane czym innym. Z góry dziękuję za odpowiedź
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wieloj
Administrator
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 8:39, 26 Paź 2009 Temat postu: Re: Witam |
|
|
Witaj Olu.
Masz jeszcze zbyt mało informacji, aby wiedzieć czy ta choroba to jest szpiczak.
Ale bardzo dobrze, że tata będzie badany, gdyż pozwoli to na wczesne ustalenie rodzaju choroby i szybkie podjęcie leczenia. Jedną z wielu wad naszego systemu zdrowotnego jest zbyt późne wykrywanie chorób.
Piszesz o złych wynikach krwi, ale nie napisałaś jakie one są. Złe wyniki morfologii mogą wskazywać na wiele chorób. Chociaż najlepiej jak oceni je lekarz specjalista, najlepiej hematolog.
Napisz, jak będziesz wiedzieć więcej.
Pozdrawiam. Wiesław.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ola
Gość
|
Wysłany: Pon 22:07, 26 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedż. Mój tata już jest w szpitalu, dzisiaj go przyjęli. Wyniki krwi ma 50% poniżej normy, tyle co wiem. Lekarz stwierdził że na jego oko jest to ostry przerzut białaczki szpikowej, ale nadal jest badany, więc szczegółw nie znam. Czy tą chorobę można leczyć? Czy rokowania mogą być optymistyczne? Jeszcze raz bardzo dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wieloj
Administrator
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 8:48, 27 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj Olu.
Jeśli to jest rzeczywiście białaczka szpikowa to radzę Ci skorzystać ze strony Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na przewlekłą białaczkę szpikową. Link: [link widoczny dla zalogowanych]
Na tym forum piszą tylko chorzy na szpiczaka.
Pozdrawiam. Wiesław.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej z żor
Gość
|
Wysłany: Pią 18:29, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
tata ma stwierdzonego szpiczaka. wszystko było dobrze po wielkiej walce, chemioterapi itd. Nagle pojawił się nawrót choroby z godziny na godzinę ojciec przestal się poruszać potężne bóle w podudziu i nadgarstku oraz w kolanie. pogotowie było 4 razy i nic tylko podali morfinę. czy ekipa karetki miała obowiazek zabrać ojca do szpitala wiedząc na co jest chory? Kazali zgłosić się do lekarza rodzinnego i dali do zrozumienia żeby lepiej już ich nie wzywać i samenu zaopatrzyć się w leki przeciwbólowe. Lekarz rodzinny też nie skierował do szpitala, tylko kazał zgłosić się do onkologa. oczywiście kolejka do specjalisty więc trzeba prywatnie. stan się pogarsza goraczka , nocne poty, unieruchomienie w łóżku, bóle szyjne, poteżna opuchlizna ręki chyba złamany patologicznie nadgarstek. Lekarze zero reakcji odbijają piłeczkę. sam tramal i inne środki przecież nie wyleczą tylko uśnierzą ból i cierpienie, a choroba będzie dalej postępować
Niewiem co myśleć, czy to juz koniec?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joanna
Gość
|
Wysłany: Czw 22:09, 05 Lis 2009 Temat postu: pomoc lekarzy |
|
|
Andrzeju! NIe jestem specjalistką w dziedzinie szpiczaka. Ty sam już wiele przeszedłeś, skoro piszesz o walce taty z chorobą. Mój tata też chorował na tę chorobę i też mieliśy przejścia z lekarzami, niestety. Ale nie odpuściliśy i w końcu trafiliśmy na wspaniełego - z domowego hospicjum. Wiem, nazwa odstrasza, ale to nie wyrok, tylko grupa wspaniałych lekarzy, ktorzy są na każde zawołanie i w wielu sprawach naprawdę pomagają natychmiast. Choroba Twojego taty upoważnia Cię do starania się o taką opieke dla niego. Szpiczak to nie wyrok! Gdybyś chciał więcej informacji to mój e-mail: [link widoczny dla zalogowanych] Więcej tu nie piszę, bo to nie miejsce na to. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Życzę wytrwałości. Szczególne pozdrowienia dla Wiesława! Chylę czoła!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej z żor
Gość
|
Wysłany: Pią 22:08, 04 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
dziekuje za odpowiedź.
niestety tata zmarł dzisiaj. miesiac był leczony hospicyjnie w domu.
podawano mu leki przeciwzakrzepowe, i silne przeciwbólowe.
widziałem jego ból i cierpienie. współczuje tym osobom które też tak cierpią to jest nie do opisania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
EW
Gość
|
Wysłany: Pią 21:22, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Witam
Przed klikoma tygodniami dowiedziałam się o chorobie mojej mamy. Postawiona diagnoza po 2-ch miesiąca klinicznych objawów była dla nas wszystkich szokiem ( badanie szpiku kostnego). Z uwagi na fakt iż mama przebywa w Kanadzie informacje jakie uzyskuję od niej są niepełne. Wiem ,że ogranizm bardzo dobrze zareagował na stosowane leczenie i podniósł się poziom czerwonych krwinek. Tomografia wykazała spore zniszczenie szpiku kostnego. Będą podawane lekarstwa na wzmocnienie lub częściowe odbudowanie szpiku. Nie znam się niestety na parametrach i stęzeniach o których piszecie na forum. Czy wyraźna zmiana wzrostu czerwonych krwinek w tak krótkim czasie (3 tygodnie) jest pozytywnym objawem ustabilizowania choroby.
Ewa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
magda 60
Gość
|
Wysłany: Pią 14:33, 16 Kwi 2010 Temat postu: szpiczak mnogi |
|
|
Mam 50 lat. Od 2 lat choruję na sziczaka. Trafiłam do Kliniki Hematologii we Wrocławiu bardzo późno, gdy złamał mi się 5 krąg piersiowy, OB miałam 3 cyfrowe, białko monoklonalne w moczu i anemię.
Ponad pół roku wcześniej skarżyłam się na dolegliwości bólowe w klatce piersiowej, kołatanie serca i zmęczenie.Codziennie byłam u lekarzy w przychodni.
Od lipca 2008 otrzymałam 5 cykli CTD a potem co 4 tygodnie Pamifos i prez 9 miesięcy Talidomid. W kwietniu 2009 odstawiono mi Talidomid ze względu na silne objawy polineuropatii. I prawie przez rok brałam tylko Pamifos. Wyniki z krwi pobierane co 4 tygodnie wskazywały na remisję choroby, ale szpiczak po cichu zniszczył mi kręgosłup aż do odcinka lędźwiowego i prawe biodro. Potwierdziły to badania MRI i PET.W tym roku włączono mi cyklicznie Deksamethason.
Lekarz prowadzący uważa, że najlepszym lekiem dla mnie jest REVLIMID. Jest silniejszy od Talidomidu i nie daje tak drastycznych skutków ubocznych. Co z tego, że jest taki dobry skoro nie jest refundowany w Polsce. W pozostałych krajach UE jest lekiem refundowanym. Dlaczego mamy nierówne szanse na leczenie? Co robić dalej skoro nie można czekać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tita.9
Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:12, 09 Sie 2010 Temat postu: załamana |
|
|
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
W moim przypadku jest taka sytuacja, żę trzy miesiące temu zdiagnozowano u mojego tar=ty szpiczaka mnogiego. obecnie jest leczony CTD. 02 sierpnia jechała do szpitala na trzeci cykl terapii i okazało się, że ma bardzo słabą hemoglobinę - 5,8. Proszę powiedzcie, czy to jest aż tak źle skoro ma taką słabą hemoglobinę??
Do tej pory nie mogę sie pogodzić z diagnozą jaką usłyszeliśmy...Tak bardzo chciałabym aby wszystko było dobrze. Wiem, że tej choroby nie da się wyleczyć, ale mpżna ją zachamoważ ana długi czas. W przypadku mojego taty nastąpiła remisja choroby, ale niestety ma liczne ubytki w kościach, ciągle boli go kręgosłup i jego stan psychiczny nie jest zadowalający - co mnie bardzo martwi. Proszę jeżeli ktoś z Was miał przypadek tak niskiej hemoglobiny to proszę o poradę, jak można ją zwiększyć. Dodam jeszcze, że w wyk=niku tej choroby doszło do niewydolności nerek i nie wszystko mój tato może jeść..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tita.9
Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:10, 11 Sie 2010 Temat postu: szpiczak mnogi |
|
|
Jeszcze raz witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem nową osobą, która pojawiła się na tym forum. Ostatni mój post nie został podpisany, tak wię mam na imię Monika i na szpiczaka mnogiego chruje mój tato. Bardzo chciałabym mu pomóc, ale naprawdę nie wiem jak. Tym bardziej, że widzę brak chęci do życia przez mojego tatę, jego poddanie się....Nie mogę na to ptarzeć i nie wiem jak z tym walczyć. Nie raz próbowałam rozmów z nim, ale to nic nie daje. Dakej jest tak samo. Proszę pomóżcie...
Monika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Beata
Gość
|
Wysłany: Nie 23:53, 10 Paź 2010 Temat postu: Re: podejrzenia u taty |
|
|
Witaj Asiu!Moja mame zabrano we wtorek do grudziadzkiego szpitala a w czwartek stwierdzono szpiczak mnogi.Wszystko zaczelo sie w wakacje tego roku(2010),uporczywe bole krzyza,miednicy 3 tygodnie zatwardzenie,oczywiscie jak w wiekszosci przypadkow leczono ja na nerki,potem na korzonki,faszerowano roznymi lekami az w koncu biedaczka zemdlala z bolu na ulicy w drodze do lekarza.Spedzilam noce przed komputerem dowiadujac sie wszystkiego na temat tej choroby-wiem,ze mozna z tym zyc......Wiem rowniez,ze niektorym szczescie nie dopisuje....Od 9 lat mieszkam za granicami kraju,mam rodzine,2 dzieci i nie wyobrazam sobie mojego zycia bez mojej kochanej mamusi........Lece do Polski juz we wtorek,porozmawaim z lekarzami,chce wiedziesz wiecej........Musze wiedziec wiecej....Napisz co u Ciebie i u taty...Byloby milo porozmawaic z kims kogo dotknela w jakims stopniu ta okropna choroba....
P.S.Mam rodzine w Kwidzynie )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joanna Kwidzyn
Gość
|
Wysłany: Pon 17:25, 11 Paź 2010 Temat postu: Odp Beacie |
|
|
Witaj Beatko! Jakoś wszystkie informacje układają mi się w całość i chyba wszystko wskazuje, że jesteśmy koleżankami z podstawówki:)ja młodsza o 3 lata:)Jeśli faktycznie Ty to Beata F. to czekam na wiadomości. Z przyjemnością spotkam sie z Tobą i opowiem wszystko. Przykro mi, że ta okropna choroba dotknęła Twoją mamę...
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!
Joanna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kuhan
Gość
|
Wysłany: Nie 19:08, 12 Cze 2011 Temat postu: Gerson |
|
|
Witam
Czy słyszeliście o terapii Gersona
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|